piątek, 24 sierpnia 2012

Historia zakonu krzyżackiego - Klaus Militzer

Wydawnictwo WAM, Okładka miękka, 332 s., Moja ocena 6/6
Nazwa Krzyżacy chyba wszystkim kojarzy się z filmem nakręconym na podstawie książki Henryka Sienkiewicza.W Polsce nadal zakorzeniony jest negatywny stosunek do zakonu ukształtowany w znacznym stopniu przez literaturę XIX -wieczną..
Zakon krzyżacki - pełna nazwa brzmi: Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (Zakon Krzyżacki, Zakon Niemiecki, łac. Ordo fratrum domus hospitalis Sanctae Mariae Theutonicorum in Jerusalem, Ordo Teutonicus, OT, niem. Orden der Brüder vom Deutschen Haus Sankt Mariens in Jerusalem, Deutscher Orden, DO) – zakon rycerski, jeden z trzech największych, obok joannitów i templariuszy, które powstały na fali krucjat w XII w. Zakon na wiele setek lat opanował ziemie Prus Wschodnich oraz Łotwy i Estonii tworząc Prusy Zakonne. Zakonnikom udało się także częściowo podbić tereny ówczesnej Polski oraz Litwy.
Książka Klausa Militzera przedstawia dzieje zakonu krzyżackiego od momentu jego powstania z Ziemi Świętej w 1190 r., jako wspólnoty powołanej do opieki nad chorymi, kalekami, pielgrzymami, aż do czasów po pierwszej wojnie światowej, kiedy to przekształcił się w zakon duchowny, istniejący po dziś dzień. Zakon krzyżacki podjął próbę podjęcia walki z niewiernymi poza Ziemią Świętą, próbując najpierw zorganizować swoją siedzibę na terenie Siedmiogrodu, a później ostatecznie w Prusach (1226). 
Po utracie Akki w 1291 r. siedziba Wielkiego Mistrza została przeniesiona do Wenecji, a później w 1309r. do Malborka.
Zakon miał wojskową organizację i sprawną politykę osadniczą, w sumie tworzył wiele dobrego, chociaż założę się, że wiele osób opierających swoją wiedzę o zakonie na Krzyżakach Henryka Sienkiewicza, zaśmiałoby się ironicznie.. 
Zakonnicy przede wszystkim zakładali miasta, rozbudowywali istniejące już zamki, dzięki czemu mogli kontrolować swoje włości:).
Ciężkie czasy zaczęły się po najsłynniejszej bitwie średniowiecza, bitwie pod Grunwaldem (1410r.), którą jak wiemy Zakon przegrał, a jej następstwem były dwa pokoje toruńskie (1411 i 1466). 
Kolejnym przełomem było przejście na ewangelizm wielkiego mistrza Albrechta von Hohenzollerna, co automatycznie doprowadziło do sekularyzacji zakonu (1525r.). Dopiero jego następcy, Walterowi von Cronberg, powiodła się konsolidacja zakonu i konieczne reformy. 
Na wzmocnienie pozycji zakonu wpłynęły bliskie powiązania z katolickimi rodami panującymi (przede wszystkim z Habsburgami).
Od połowy XVI w. i przez cały następny wiek Zakon brał udział w walkach z Turkami, którzy w stopniu znacznym zagrażali chrześcijańskiej Europie. Rycerze krzyżaccy uczestniczyli w bitwie pod Wiedniem w r. 1683, walczyli pod wodzą Jana III Sobieskiego.
W 1809 r. decyzją Napoleona zakon został rozwiązany. W posiadaniu zakonu pozostały jednie prowincje śląska i czeska oraz Słowenia i Tyrol.Terytorium zakonu było już zbyt małe, aby można było myśleć o suwerenności. Dopiero decyzja Franciszka I z 1834 r. wskrzesiła do życia zakon z jego przywilejami i obowiązkami w powiązaniu z cesarstwem naddunajskim. 
Nowa konstytucja zakonu z 1840 r. została potwierdzona i zaczął się okres szybkiego rozwoju.
Rozpad monarchii w 1918r. rozerwał zakon na cztery prowincje: austriacką, włosko – południowotyrolską, czechosłowacką i jugosłowiańską.
W 1939 r. Hitler zabronił działalności zakonu. Niełatwa była też sytuacja w okresie powojennym, gdy majątek zakonu został przejęty. Jedynie w Austrii zakon odzyskał swe posiadłości w 1947 r. W okresie powojennym zakon wznowił prace w ramach opieki nad chorymi, szkolnictwie, domach studenckich, domach starców i parafiach.
Jak wielkie kiedyś były posiadłości zakonu i jego znaczenie przypominają majątki w Wiener Neustadt, Friesach, Klagenfurt, Spital an der Drau, Gumpoldskirchen i w Wiedniu, gdzie od 1206 r. znajduje się siedziba główna zakonu w Austrii.
 
Kościół Zakonu w Wiedniu.
Zakon doskonale funkcjonuje także obecnie. Niedawno miałam okazję będąc w Wiedniu zwiedzić siedzibę Wielkiego Mistrza. Jest nią dom zakonny przy Singerstraße 7, obok archikatedry św. Szczepana. Austriackie zakonnice mają swój dom w Friesach.  Obecnie tutaj jest także sekretariat Wielkiego Mistrza, gdzie referenci podejmują decyzje o socjalnych i charytatywnych akcjach. Kościół i część konventu po uprzednim umówieniu się można zwiedzać. przy zakonie znajdują się także niedrogie (jak na warunki wiedeńskie) pokoje gościnne.
O przebogatej historii zakonu świadczą przechowywane w skarbcu i archiwum centralnym zakonu obiekty liturgiczne, relikwiarze, insygnia, ornaty, medale, akty nadania itp. W kompleksie przy Singerstrasse można często posłuchać muzyki klasycznej w historycznej „salla ternara” lub uczestniczyć w nabożeństwie w gotyckim kościele św. Elżbiety.
Wielki Mistrz - Abt Dr. Bruno Platter.
Obecnie członkowie Zakonu noszą strój zgodny z gałęzią do której nalezą. Nowicjusze Zakonu przywdziewają czarną sutannę przepasaną pasem oraz czarny płaszcz. Dodatkowo na szyi noszą na sznurku krzyż zakonny. Po ślubach czasowych otrzymują czarny płaszcz z krzyżem zakonu. Po ślubach wieczystych w sutannę "na stałe" zostaje wpięty krzyż zakonny, zaś zamiast czarnego płaszcza bracia noszą biały płaszcz z czarnym krzyżem. Kandydaci na księży oblatów noszą najpierw szary płaszcz, zaś później szary płaszcz z czarnym krzyżem. Siostry zakonne noszą czarne habity oraz biały welon oraz podobnie jak bracia krzyż przewieszony na szyi. Familiarzy świeccy noszą na świeckim ubraniu czarny płaszcz z krzyżem zakonnym, zaś duchowni diecezjalni do sutanny w kolorze zgodnym z ich godnością i komży czarny mucet z krzyżem zakonnym i krzyż powieszony na szyi.
Autor Historii zakonu krzyżackiego, profesor mediewista na uniwersytecie w Bochum, omawia w książce niezwykle dokładnie etapy rozwoju zakonu od jego powstania, w zasadzie od jego zalążka, poprzez rozwój, opisuje podboje dokonane przez zakon, przedstawia jego Regułę, strukturę organizacyjną i społeczną, specyficzne warunki panujące w poszczególnych rejonach, stosunki z sąsiadującymi państwami (np. z Polską) i stosunek do narodów sobie podporządkowanych (np. Prusów, Litwinów, Łotyszów). Książka zawiera wiele informacji na temat zmian, jakie na przestrzeni wieków zachodziły w samym zakonie, oraz w sposobie postrzegania go przez inne kraje Europy, w tym przez Polskę i Polaków.
Książkę czytałam przez ostatnie 2 miesiące "w odcinkach". Chociaż czytało mi się ją doskonale, zdaje sobie sprawę, że jest to lektura dla osób zainteresowanych historią. Informacji w książce zawartych jest bardzo dużo, prof Militzer pokusił się bowiem o ukazanie kilku wieków historii Zakonu, historii, która była niesamowicie burzliwa. Warto jednak sięgnąć po książkę, chociażby z tego powodu, żeby sprawdzić, jak mylne mamy w sobie zakorzenione przekonanie o Zakonie i jak w sumie nijak ma się ono do prawdziwej historii i funkcji Zakonu.
Cennym dodatkiem jest bardzo bogata bibliografia, która pozwala osobom zainteresowanym tematyką sięgnąć do kolejnych źródeł. 
Bardzo ważny i pomocny w lekturze jest słowniczek objaśnień, który prezentuje nam i tłumaczy wszystkie skróty i zagadnienia związane, czy to z historią, czy to z funkcjonowaniem Zakonu. 
Dodatkowym plusem jest zbiór map, dzięki którym możemy zobaczyć kolejne etapy rozwoju i podbojów Zakonu na przestrzeni wieków.
Gorąco zachęcam do lektury książki, która pochodzi z cenionej przeze mnie (pod względem merytorycznym i formy przekazu informacji) serii Biblioteka Historii Kościoła
Zdjęcia pochodzą ze strony www.deutscher-orden.at

10 komentarzy:

  1. Świetna, pokazująca Krzyżaków w zupełnie inny sposób niż ten do którego przywykliśmy jest też książka "Zakon krzyżacki" H. Boockmanna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu coś dla mojego męża.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej, jak twój mąż będzie niezadowolony z którejś pozycji, będę miała wyrzuty sumienia:)

      Usuń
  3. Z wielką chęcią przeczytam, bardzo interesująca propozycja:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam, ale chyba zostawię ją sobie na następne wakacje. Wtedy będę miała więcej czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaskakujesz różnorodnością, przeczytam z prawdziwą przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jedna z tych pozycji, co do których zapałałam chęcią posiadania. Nie wiem, czy się skuszę do przeczytania od deski do deski, ale na pewno przydałaby mi się, żeby zerknąć, poczytać interesujące mnie fragmeny, sprawdzić coś. Ostatnio podczas lektury jakiejś beletrystycznej pozycji zadziwiłam się nawet, że współczesna siedziba zakonu mieści w się właśnie w Austrii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konvent jest bardzo niepozorny, tak z boku katedry i rzadko kto o nim wie, przechodząc praktycznie nie zwraca sie na niego uwagi.

      Usuń
  7. Coś dla mnie zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.