czwartek, 23 maja 2013

Śmiertelnie poważna sprawa - Ryszard Ćwirlej

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Oprawa miękka, 470 s., Moja ocena 5/6
To moje pierwsze spotkanie z twórczością wielkopolskiego pisarza, mimo, iż Śmiertelnie poważna sprawa, to piąta książka w jego dorobku.
Akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku, jakim jest Grodzisk Wielkopolski. Czas akcji, to 1983r. ze wszystkimi zaletami i wadami tego okresu. Pewnego dnia w lesie nieopodal doskonale funkcjonującego (jeszcze, bo wiemy, co się stanie za kilka lat) PGR-u odnalezione zostają zwłoki młodej dziewczyny - ofiary brutalnego gwałtu i morderstwa. Zbrodnia to niebywała, taki czyn w takim porządnym, niewielkim Grodzisku. Nikt tam do morderstwa i do gwałtu nie jest przyzwyczajony, ani ludność, ani władza ludowa. Jednak dzielna jednostka MO z wigorem i wielką wiarą w swoje możliwości zabiera się do pracy i jeszcze tego samego dnia dzielni funkcjonariusze aresztują sprawcę i uzyskują jego pisemne przyznanie się do winy. A, że owo przyznanie się zostało okupione drobnym datkiem, jakim była butelka zimnego piwa dla skacowanego niemiłosiernie podejrzanego, to już nie istotne. Podejrzany jest? Jest. Przyznanie do winy jest? Jest. To o co chodzi?!
Jednak nie wszystko okazuje się takie proste. Do miejscowego proboszcza z prośbą o pomoc i wielkim przekonaniem o niewinności podejrzanego, przychodzi jego żona. Duchowny obiecuje przyjrzeć się sprawie. Kontrolę śledztwa zapowiadają także funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej. I w tym momencie zaczyna się właściwa akcja powieści kryminalno-społeczno-obyczajowo-rozrywkowej. Trzeba wam wiedzieć, że powieść Ryszarda Ćwirleja to na równi doskonały kryminał, opowieść satyryczno-wspomnieniowa (ach ta komuna i jej wszystkie zalety i wady) i doskonała zaduma nad meandrami ludzkiej duszy (które są podobne, niezależni od ustroju).
Śmiertelnie poważna sprawa byłaby zapewne książką, jakich na rynku wiele, gdyby nie dwie cechy - niesamowite poczucie humoru autora i celne spojrzenie na miniony ustrój. Ćwirlej odsłania blaski i cienie komunistycznego kraju oraz mentalność żyjących w nim ludzi. Wiele scenek wywołało u mnie nostalgię, wiele paroksyzmy śmiechu, wszystkie radość, że już tak nie jest. Czy możecie sobie wyobrazić zazdrość 2 porządnych obywateli i żal, że ...nie są na miejscu Jana Pawła II, który gdyby zgłosił się do władzy ludowej po 10-cioletni przydział cukru (który nawet papieżowi się należy) mógłby pędzić i pędzić....(wiadomo co...).
Lub sklep (pamiętajmy, to okres kartek na wszystko) z "łyski" sprowadzoną do Polski tak dawno, że sprzedawana jest bez kartek (bo gdy ją sprowadzano jeszcze kartek nie było, a nie sprzedaną wcześniej, bo nikt wódki na myszach nie chciał kupić), której cenę właśnie obniżono o połowę. Ot taka komunistyczna promocja:).
Albo osiedla z wieloma blokami, wybudowanymi kilka lat temu, w których do dziś nikt nie mieszka, bo...zabrakło materiałów na wykończenie budynków. Nic to, że z tych materiałów pobudowano pobliską willę partyjnego watażki. 
I straszno, i śmieszno. Cała książka obfituje w tego typu kwiatki. 
Plusem są także doskonale odmalowani bohaterowie, wśród których nie ma tego jednego, czy dwóch głównych, wszyscy są ważni, każdy wnosi coś istotnego do akcji, każdy na swój sposób jest unikalny.
Mimo tych smaczków rodem z PRL-u, Ćwirlej nie zapomniał o samej zagadce kryminalnej. Jest ona wiodącym wątkiem całej opowieści. A zakończenie...majstersztyk...zresztą najlepiej sami się przekonajcie. Do czego gorąco zachęcam.
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy kryminały. 
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy polskie kryminały. 
Książka przeczytana w ramach wyzwnaia - Polacy nie gęsi. 
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytanie miejskie. 

9 komentarzy:

  1. A mówiłam, że fajny autor:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubie klimaty PRLu w kryminałach i dlatego namiętnie czytam powieści milicyjne. Zeydler-Zborowski dla mnie rządzi. Niejeden współczesny autor mógłby się od niego uczyć.

      Usuń
    2. Nie ma to jak słodki PRL :D Za, Ćwirleja wziąć się muszę, koniecznie.
      Link zapisany :-)

      Usuń
    3. Ja po kolejne jego książki na pewno sięgnę.

      Usuń
  2. Z Wielkopolski? A nie napisał jakiejś książki z akcją w Poznaniu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za udział w wyzwaniu! Akacja dzieje się w Poznaniu czy w Grodzisku, czy w obu? Bo ewentualnie można zakwalifikować jako książka historyczna (PRL, kawał historii :D). Ja od dawna sobie mówię, żeby sięgnąć po jakiś kryminał milicyjny, zainteresuję się tym autorem, dzięki za podpowiedź!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie i w Poznaniu i w Grodzisku, chociaż samo morderstwo popełniono w Grodzisku, to jednak śledzimy akcję i pracę komendy MO w Poznaniu...
      W końcu udało mi się coś dopasować do wyzwania:)

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.