środa, 29 kwietnia 2015

Domek dla lalek - David Hewson

Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Kolejny, mistrzowsko skonstruowany kryminał i powieść obyczajowa w jednym, autorstwa angielskiego pisarza Davida Hewsona.
Akcja rozgrywa się w Amsterdamie, które to miasto, jak i inne regiony  Holandii autor doskonale portretuje. Jednak jeżeli myślicie, iż będziecie czytać o Amsterdamie takim z pocztówek, czy przewodników turystycznych, to jesteście w wielkim błędzie. Amsterdam Hewsona to miasto zaskakujące, brudne (dosłownie i w przenośni), niezwykle mroczne, pełne zaułków, bram, domów i bynajmniej nie należą one do grupy określanej mianem.. klimatyczny.
Genialnie odmalowani bohaterowie. Do czołówki należy Vos - mistrzowski śledczy, który po trzy lata temu przeżytej tragedii stacza się na dno. Towarzyszy mu Laura Baker młoda policyjna aspirantka z prowincji, z misją w tle i fatalnymi ubiorami w walizce oraz jeszcze gorszym wyczuciem chwili i ludzi. Poza tym wielu innych bohaterów, którym także przypadły w udziale pierwszoplanowe role. Cechą charakterystyczna bohaterów Hewsona (czy to w tej czy w innych powieściach) jest przede wszystkim ogromny realizm i spora ilość szczegółów w ich opisach. Pozwala to czytelnikowi lepiej poznać bohatera, a często (jak to miało miejsce w przypadku moim i aspirantki z  prowincji) polubić postać. 
Ogromnym plusem jest także budowanie fabuły. Jest ona nie tylko wielowątkowa, ale jakby taka...szkatułkowa..o takie właśnie mam wrażenie. Gdy tylko wchodzimy w nowy wątek, problem, otwierają się drzwi do kolejnego, z  niego do innego etc. Mimo mnogości wątków wszystko jest jednak ze sobą doskonale powiązane, wszystko ulega wyjaśnieniu (i to sensownemu), nic nie zostaje odsunięte niewyjaśnione w niebyt, jak to ma miejsce u wielu innych autorów.
No i zaskoczenie. Przez cała niemal lekturę towarzyszy nam wielkie zdziwienie, a na końcu nie mniejsze zaskoczenie.
Aha, nie napisałam nic o fabule. Hmmm jak tak pomyślę to porwanie córki prominentnego polityka, wyjście z więzienia zdegradowanego mafiosa, prywatna tragedia policjanta, zamachy terrorystyczne, wysyłane w papierowej trumience "zwłoki" lalek z krwią porwanego dziecka i walka o wielkie pieniądze to tylko początkowe nici fabuły, z których autor przędzie fantastyczną, porywającą opowieść. Jest ona przerażająca bo prawdziwa. A książkę dosłownie się połyka. Niezmiernie cieszę się, że sama siedzę w pokoju w pracy. dzięki temu mogłam spokojnie czytać. Bo wierzcie mi, książka wciąga i to bardzo.
Gorąco zachęcam do lektury. 
Tutaj (klik) recenzja genialnego Cmentarza tajemnic tego samego autora 
Tutaj (klik) recenzja Dochodzenia 2, też tego samego autora 

6 komentarzy:

  1. Takie kryminały to ja lubię, chętnie przeczytam !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla mnie :) Tytuły sobie zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam "Dochodzenie" tegoż autora, ale jeszcze nie czytałem. Która książka, Twoim zdaniem, Hewsona jest najlepsza ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ze względu na genialne weneckie klimaty naj jest Cmentarz tajemnic. Ale każda książka Hewsona jest świetna. Doskonale pisze. Nie powinieneś się zawieść.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.